Nowości makijażowe od Eveline
Markę kosmetyczną Eveline bardzo lubię i często do niej wracam podczas swoich makijażowych zakupów. Mam nawet w jej zasobach swoich ulubieńców jest to m.in : podkład – All Day Ideal Stay, który towarzyszy mi już niemal 2 lata. Co jakiś czas wracają też do mojej kosmetyczki tusze do rzęs tej marki.
Ostatnimi czasy firma wzbogaciła swoją ofertę o kilka nowych propozycji do makijażu. Wiedziona swoimi własnymi dobrymi doświadczeniami postanowiłam niezwłocznie wypróbować nowości od Eveline.
Miałam okazję wypróbować kilka kosmetyków: tusz do rzęs, cień do powiek, pomadkę oraz zestaw do stylizacji brwi. Do testowania zabrałam się od razu, kiedy tylko miałam kosmetyki u siebie. Jak wypadły, dowiecie się w dzisiejszej recenzji.
Tusze do rzęs marki Eveline nie są dla mnie tajemnicą. Co jakiś gości u mnie produkt tej marki. Lubię do nich wracać ponieważ cena nie jest wysoka, a ich jakość w zupełności mnie zadowala. Tym razem również się nie zawiodłam ponieważ nowy tusz jaki proponuje firma Eveline całkowicie przypadł mi do gustu. Zacznę może od opakowania. Czarne, plastikowe opakowanie ze złota grafiką wygląda bardzo elegancko. W środku mieści się silikonowa szczoteczka o unikalnym kształcie. Dzięki pogrubionej końcówce precyzyjnie dociera do kącika oka malując nawet najkrótsze rzęsy. Po wyciągnięciu na szczoteczce mamy idealną ilość kremowego tuszu do pokrycia włosków. Kosmetyk bardzo ładnie pogrubia, przedłuża a przede wszystkim rozczesuje nasze rzęsy. Nie obsypuje się, nie kruszy, nie skleja na rzęsach, nie tworzy grudek. Pod koniec dnia nie mamy pod oczami efektu pandy. Bardzo ładnie zmywa się podczas demakijażu. Ja niestety nie mogę się pochwalić obfitymi rzęsami, ponieważ po przebytej kilka lat temu ospie wypadły mi dosłownie wszystkie rzęsy, dlatego lubię jak tusz daje mocny efekt na rzęsach i tutaj taki otrzymałam. Jestem w 100% zadowolona i śmiało mogę polecić. Jak na razie w tej półce cenowej mój nr 1.
Metaliczny, kremowy cień do powiek
Płynny, kremowy cień do powiek to dla mnie w makijażu zupełna nowość. W pierwszej chwili z wyglądu bardziej przypomina błyszczyk do ust. Jest bowiem zapakowany w tubę, a za aplikator służy nam pacynka identyczna jak właśnie w pomadkach lub błyszczykach. Żeby nałożyć taki cień potrzeba trochę wprawy. U mnie pierwsze próby wychodzą trochę komicznie dlatego nie pokaże efektu na powiece. Muszę jeszcze poćwiczyć, żeby osiągnąć ładną powiekę. Cień zastyga niemal natychmiast po nałożeniu, tworząc na skórze przepiękną taflę. Jest bardzo trwały, nie rozmazuje się i nie roluje w załamaniach powiek. Pigmentacja jest rewelacyjna. Dodatkowo jego formuła została wzbogacona o kwas hialuronowy i d-panthenol, także podczas makijażu pielęgnujemy i nawilżamy powiekę. Cień dostępny jest w 4 wariantach kolorystycznych: złoto, srebro, róż, brąz. Mam nadzieję, że do makijażu sylwestrowego zdążę już dojść do wprawy bo mój złoty odcień będzie idealny na tą okazję.
Płynna pomadka ultra nawilżająca. Mięciutka i delikatna, przepięknie się aplikuje na usta. Bardzo mocna pigmentacja, powyżej widzicie efekt jednego muśnięcia skóry. Kolor jest głęboki i bardzo nasycony. W tej serii znajdziecie aż 6 odcieni klasycznej czerwieni, ja u siebie mam odcień 822. Co do trwałości to kolor utrzymuje się na pewno cały dzień. Ja miałam na ustach przez kilka godzin i były one nadal były mocno czerwone. Jednak, po jakimś czasie musimy poprawić usta bezbarwnym błyszczykiem, żeby ponownie nadać im blasku. Połysk bowiem nie utrzymuje się już tak długo jak sam kolor. Pomadka ma też przepiękny słodki, owocowy zapach, który z pewnością uprzyjemnia jej użycie. Jak widzicie na zdjęciach opakowanie, podobnie jak w tuszu bardzo eleganckie. Na pewno jest to pomadka godna polecenia, ja jednak muszę znaleźć dla siebie nieco jaśniejszy odcień.
All in one – zestaw do stylizacji brwi
Mały kompaktowy zestaw do makijażu i stylizacji brwi. W jego skład wchodzą dwa matowe cienie, oraz kremowy wosk. Do zestawu dołączony jest tez aplikator w postaci małej szczoteczki ze ściętym włosiem. Ja akurat na brwi nie narzekam, są gęste, mocne i czarne, jednak muszę okiełznać ich kształt. Matowymi cieniami, bardzo ładnie możemy nadać sobie kształt, ale u mnie hitem jest dołączony do zestawu wosk. Jest on trwały i przede wszystkim nie skleja brwi. Ładnie podkreśla kolor cieni i bardzo łatwo się aplikuje. Zestaw mamy dostępny w dwóch wariantach kolorystycznych. tutaj jedynie mogę przyczepić się do opakowania, bo strasznie się niszczy i ściera co widać na zdjęciach.
Podsumowując moje makijażowe testy jestem bardzo zadowolona. Tusz na pewno zagości u mnie na dłużej. Jeżeli chodzi o kremowe cienie to do tej pory nie znalazłam produktu tak trwałego. Jak dojdę do perfekcji w użyciu mojego złotego koloru, to na pewno zainwestuję jeszcze w brąz, który sprawdzi się u mnie w codziennym makijażu.