VAXOL – czyste i zdrowe uszy – .
Ostatnio będąc z dziećmi u pediatry zauważyłam plakat na temat czyszczenia uszu u dzieci. Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że popełniam aż tak duży błąd czyszcząc dzieciom uszy zwykłym patyczkiem higienicznym.
Za czasów mojego dzieciństwa patyczki do uszu były jednym z podstawowych przyborów higienicznych. Nikt w tamtych czasach nie mówił o niebezpieczeństwie jakie niesie za sobą ich używanie w codziennej pielęgnacji.
Według najnowszych doniesień lekarzy okazuje się, że jednak taki patyczek przynosi więcej szkody niż korzyści. Laryngolodzy informują bowiem, że nieprawidłowe stosowanie może doprowadzić do uszkodzenia błony bębenkowej, skaleczenia ucha lub zatkania przewodu słuchowego.Czyszcząc uszy patyczkiem możemy także podrażnić przewód słuchowy i doprowadzić do nadmiernej produkcji woskowiny. Patyczkami możemy wyczyścić jedynie zagłębienia w małżowinie usznej.
W takim razie czego powinniśmy używać do czyszczenia uszu?
Na pewno nie jeden raz widzieliście reklamę sprayów do czyszczenia uszu. Ja również nie raz oglądałam taką reklamę, ale jakoś nie brałam sobie tego do serca. Po wszystkich złych rzeczach jakie przeczytałam na temat patyczków zdecydowałam się wypróbować spray do uszu VAXOL.
W składzie produktu znajdziemy tylko i wyłącznie 100% oliwy z oliwek. Żadnych dodatkowych substancji. Oliwa wykorzystana do produkcji preparatu jest przygotowywana według farmaceutycznych standardów. Oliwa z oliwek zawarta w preparacie ma również właściwości przeciwgrzybiczne i przeciwbakteryjne, a co za tym idzie ogranicza rozwój bakterii w przewodzie słuchowym – chroni nas w ten sposób przed infekcjami.
Preparat ma za zadanie zmiękczenie woskowiny i usunięcie jej nadmiaru z przewodu słuchowego. Vaxol ma również chronić przewód słuchowy przed dostaniem się do niego wody. Spray zmniejsza także ryzyko powstania korka woskowinowego.
Jak działa ?
Vaxol zmiękcza woskowinę i delikatnie natłuszcza przewód słuchowy. Dzięki czemu woskowina szybciej i łatwiej zostaje usunięta w naturalnym procesie samooczyszczania ucha.
Wskazania do stosowania:
– nadmierna produkcja woskowiny usznej
– tendencja do tworzenia się korków woskowinowych
– zniekształcony lub zwężony przewód słuchowy zewnętrzny
– tendencja do wysychania woskowiny usznej
– używanie orządzeń ze słuchawkami umieszczonymi w przewodzie słuchowym zewnętrznym ( np. aparatów słuchowych, zestawów słuchawkowych do telefonów czy innych urządzeń elektronicznych)
– po zabiegach operacyjnych – tylko po konsultacji z lekarzem
– uprawianie sportów wodnych ( np. pływanie , nurkowanie)
Spray jest zamknięty w szklanej buteleczce o pojemności 10 ml. Rozpylamy go za pomocą dyfuzora. Opakowanie zawiera około 200 pojedynczych dawek preparatu. W celach profilaktycznych Vaxol wystarczy stosować 1-2 razy w tygodniu. Jedynym przeciwwskazaniem do używania preparatu jest uczulenie na oliwę z oliwek. Termin ważności preparatu to aż 3 lata.
Jest to jedyny preparat do uszu, który posiada rekomendację:
– Polskiego Towarzystwa Otolaryngologów Dziecięcych
– Polskiego Towarzystwo Otorynolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi
– Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jakie jest moje zdanie na temat VAXOL?
Na początku podchodziłam do tego sceptycznie, no bo jak tu psiknąć dzieciom do ucha. Jednak okazało się , że dzieciaki są odważniejsze ode mnie 😉
Spray jest wygodny w użyciu, ponieważ możemy psiknąć do ucha dosłownie w każdej pozycji: na leżąco, na siedząco. Nie musimy przyjmować żadnej niewygodnej pozycji, a u dzieci jest to duży plus bo każda mama wie, że mały człowiek lubi swobodę a każdy przymus powoduje reakcję “nie chcę”.
Ode mnie ogromny plus za skład, nie wiedziałam wcześniej, że w buteleczce znajduję się tylko i wyłącznie 100% oliwy z oliwek. Myślałam, że nie obejdzie się tutaj bez chemicznych składników. A wiecie dokładnie , że zwracam dużą uwagę na skład.
Buteleczka posiada wygodną w użyciu końcówkę, która jest bezpieczna do stosowania. Co bardzo ważne pojemnik nie znajduje się pod ciśnieniem – nie wprowadzamy powietrza do ucha. Aplikacja jest dzięki temu bardzo delikatna, a to bardzo ważne zwłaszcza podczas stosowania u niemowląt. Czyszczenie ucha niemowlaka patyczkiem to nie lada wyzwanie, ja zawsze bardzo się bałam, że mogę uszkodzić ucho moim maluszkom.
Ze stosowania preparatu jestem zadowolona i na pewno zrezygnuję z czyszczenia uszu patyczkami higienicznymi. Mój ośmioletni syn też stwierdził, że woli spray bo tak jest szybciej i łatwiej. Wystarczy jedno psiknięcie i po jakimś czasie nadmiar woskowiny sam wypływa z kanału słuchowego, wystarczy zebrać wszystko z małżowiny mokrym wacikiem.
Cena za tak duża wydajność też jest bardzo atrakcyjna bo to nieco ponad 20 zł. Ja znalazłam jeden minus, a mianowicie brak wymiennych końcówek. Preparat jest przeznaczony tylko dla jednego użytkownika. Myślę, że producent powinien pomyśleć o dołożeniu do sprayu wymiennych, np.kolorowych końcówek, żeby każdy domownik miał swoją własną. Byłoby to wskazane ze względów higienicznych, żeby nie przenosić bakterii z jednego ucha do drugiego. No bo powiedzmy szczerze jak ktoś ma dwójkę, lub więcej dzieciaków nie będzie kupował dwóch oddzielnych opakowań i pilnował, które do kogo należy – no u mnie by to nie zdało egzaminu. A gdybyśmy w opakowaniu mieli chociażby jedną końcówkę innego koloru wtedy sprawę mamy rozwiązaną 🙂
Ja od siebie daje bardzo duży plus i na pewno dokupię drugie opakowanie, żeby każde dziecko miało swoje – mam nadzieję, że nie pomylimy 😉
A jak jest u was ? Stosujecie tego typu preparaty przy higienie uszu waszych dzieci? A może sami używacie?