Bajkowy angielski z wydawnictwem Zielona Sowa – .
Teraz w szkołach jest bardzo duży nacisk na naukę języków obcych, dlatego od początku szukałam różnych alternatyw żeby zachęcić Oskara do tego, aby nauka “weszła mu w krew” i nie była jedynie przykrym obowiązkiem.
Obecnie my jako rodzice mamy ogromne możliwości, aby uprzyjemnić naszym dzieciom naukę. Nie musimy bazować tylko na szkolnych podręcznikach. Możemy wybierać spośród wszelkiego rodzaju pomocy naukowych dostępnych na rynku wydawniczym. My zdecydowaliśmy, że w nauce języka angielskiego pomogą mu bohaterowie ulubionej bajki Zwierzogród.
Nasz wybór okazał się być trafiony, ponieważ poza tym, że Oskar jest zachwycony bajkowym słownikiem to i mama jest zachwycona jego merytoryczną treścią. Zacznijmy jednak od początku, czyli od okładki.
Zwykło się mawiać , że nie należy oceniać książki po okładce. My zrobimy wyjątek ponieważ okładka w tym wypadku jest tak samo zachęcająca, jak sam środek książki. Witają nas na niej króliczka Judy Hoops i lis Nick Bajer – główni bohaterowie bajki Zwierzogród. Okładka jest miękka co jest dużym plusem, ponieważ twarda oprawa to dodatkowy ciężar do dźwigania dla naszego dziecka. Plecak pierwszoklasisty waży teraz tak dużo, że nie ma potrzeby ich dodatkowo obciążać.
W środku również witają nas bohaterowie naszej bajki. Na wstępie dziecko znajduje instrukcję – “Jak korzystać z naszego słownika”, oraz wyjaśnienie wszystkich znaków transkrypcji fonetycznej. Na każdej ze stron mamy motyw ze Zwierzogrodu. Wyrazy są pogrupowane alfabetycznie , a każdej literce przypisany jest inny kolor. Przy każdym wyrazie, oprócz tłumaczenia na język polski znajdziemy transkrypcję fonetyczną – czyli, jak wymawiać dane słowo w j. angielskim i to, co uważam za bardzo przydatne – przykładowe użycie wyrazu w zdaniu. Oprócz samego tłumaczenia wyrazu słownik jest wzbogacony o szereg innych przydatnych dla naszego dziecka informacji, zostały one urozmaicone o ilustracje, co znacznie ułatwi naszemu maluchowi zapamiętywanie: – przykładowe scenki z życia codziennego, wraz z dialogami w języku angielskim i polskim – nazwy zwierząt – nazwy części ciała człowieka – nazwy przedmiotów – nazwy ubrań – nazwy żywności – nazwy związane z domem – nazwy związane z miastem Ponadto na końcu książki znajduje się dodatkowe słownictwo pogrupowane tematycznie : dni tygodnia, miesiące, liczby, liczebniki, kolory i kształty, szkoła,kraje, sporty. Słownik kończy się indeksem polskich wyrazów, dlatego z łatwością dziecko może odnaleźć tłumaczenie polskiego wyrazu na j. angielski. Słowniczek jest kolorowy, ale jednocześnie nie jest przesadzony i nasycony ozdobnikami co powoduje, że jest przejrzysty i bardzo czytelny. Jest tez bardzo obszerny bo zawiera, aż 176 stron, na których umieszczone jest aż 1500 słówek.
Chyba najlepszą rekomendacją dla tej pozycji jest uśmiechnięta buzia Oskara. Nawet, Ci najmłodsi, którzy jeszcze czytać nie potrafią byli zainteresowani 🙂