Makijaż z Bell Secretale
Dzisiaj podzielę się z wami o moją opinią o wybranych kosmetykach do makijażu od firmy Bell. Testowałam serię Secretale. Co przypadło mi do gustu, a który produkt jest zupełnie nie dla mnie dowiecie się z dzisiejszego postu.
PODKŁAD MATUJĄCO-KRYJĄCY
fluid w musie
Bardzo dobrze kryjący, zakrywa wszelkie niedoskonałości. Ładnie stapia się ze skórą – dla mnie wręcz efekt ” no make – up”. Ma delikatną konsystencję musu przez co bardzo łatwo się go rozprowadza. Nie pozostawia efektu “maski”, nie tworzy tłustej powłoki na skórze. Bardzo fajny podkład za niewielką cenę. Produkt na pewno warty uwagi, zwłaszcza jeżeli chcecie ukryć niedoskonałości cery. Ponadto w swoim składzie zawiera nawilżającą lanolinę co jest niewątpliwa zaletą. W tubce znajduję się 30 g kosmetyku. Poniżej zdjęcie koloru 01 nude, na skórze.
KOREKTOR ROZŚWIETLAJĄCY W PŁYNIE
Kolejny bardzo fajny produkt od Bell. Podobnie jak podkład ma bardzo lekką konsystencję, a mimo to doskonale pełni funkcję kryjącą. Tuszuje oznaki zmęczenia i cienie pod oczami – nadaje skórze świeży wygląd. Przydatny po nieprzespanej nocy, których jako mama mam dosyć sporo. W składzie zawiera proteiny pszenicy, oraz wyciąg z nasion chleba świętojańskiego – te dwa składniki dają nam efekt napięcia skóry. Forma aplikacji w sztyfcie dla mnie bardzo wygodna. Kolejny produkt , który z czystym sumieniem mogę polecić i który zostanie ze mną na dłużej.
MATUJĄCY PUDER KOMPAKTOWY
Z LUSTERKIEM
Co przede wszystkim jest dużym plusem , przy tym produkcie? Bardzo funkcjonalne opakowanie. Solidny compact, zamykany na kik. Znajdziemy w nim dobrze zaprasowany puder, oraz bardzo wygodne lusterko. Puder idealny do torebki, ponieważ mając lusterko pod ręką możemy w każdej chwili poprawić nasz makijaż. Z tego produktu również jestem zadowolona , ponieważ stanowi on doskonałe wykończenie makijażu. Pojemność kosmetyku to 9g.
MATOWE CIENIE DO POWIEK
Cienie do powiek to kosmetyk do makijażu, którym nie posługuję się z dużą wprawą. Na co dzień używam raczej jasnych odcieni brązu lub beżu. Na większe okazję wolę oddać się w ręce profesjonalnej makijażystki. Nie mniej jednak wykonałam delikatny makijaż oka cieniami od Bell. Nakładałam za pomocą pędzelka, cienie ładnie się rozprowadzały. Nie obsypywały z powieki i co ważne nie odbijały się na górnej części powieki. Ktoś kto wprawnie posługuje, się takimi odcieniami, na pewno zrobiłby z nich dobry użytek.
INTENSYWNIE POGRUBIAJĄCY TUSZ DO RZĘS
Z tej maskary nie jestem zadowolona, bardzo słaby efekt pomimo kilkukrotnej aplikacji. Spodziewałam się czegoś więcej. Zdecydowanie bardziej wolę mocniejszy efekt na rzęsach. Jeśli ktoś lubi jedynie delikatne podkreślenie rzęs, to jak najbardziej produkt da niego. Szczoteczka ładnie rozczesuje rzęsy, ale ja osobiście preferuję maskary aplikowane na grubych szczotkach. Plus tego produktu znalazłam natomiast w składzie , a mianowicie zawartość olejku arganowego.
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć maskarę na moich rzęsach i kreskę na powiekach wykonaną matowym cieniem. Makijaż bardzo lekki i delikatny, bo tak właśnie wygląda mój codzienny look.
KREMOWA POMADKA W KREDCE
Swój hit zostawiłam na koniec. Pomadka jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Bardzo dobrze napigmentowana. Łatwa forma aplikacji za pomocą grubej, wykręcanej kredki. Pomadka pięknie się rozprowadza na ustach, nadaje im delikatny połysk. Jest bardzo trwała, efekt utrzymuje się na przez kilka godzin, no i przepięknie pachnie!! Mój osobisty HIT. Poniżej możecie zobaczyć , jak prezentuje się na ustach.
Pomadki od Bell pamiętam z czasów dzieciństwa, z kosmetyczki mojej mamy – to na nich ćwiczyłam swoje pierwsze makijaże jako mała dziewczynka 🙂