Miejski styl z X-Lander X-Cite !
Wybór padł na wózek marki X-lander model X-cite.
Wózki marki X-lander zawsze kojarzyły mi się raczej z większymi, masywniejszymi wózkami, które bardziej nadają się w teren niż do miejskiej dżungli 😉 Okazało się jednak, że firma X-lander przez ostatnie kilka lat poszła z duchem czasu i stworzyła bardzo fajną miejską linię wózków X-cite.
Jednym z ważnych kryteriów wyboru była dla mnie możliwość przekładania siedziska przodem i tyłem do kierunku jazdy. Nina jest jeszcze na tyle mała, że wolę ją mieć na oku. W X-cite mamy taką możliwość.
Ważnym elementem wózka (zwłaszcza przy dwójce dzieci – kiedy zwykłe wyjście na podwórko to dosłownie wyprawa ) jest kosz. W X-cite jest on płytki, aczkolwiek zaskakująco pojemny. Pierwszy raz spotykam się z koszem dwudzielnym. W pierwszej, mniejszej części znajduje się worek, który nam posłużył do schowania kocyka. Druga, większa część to tradycyjny kosz wykonany z bardzo solidnego materiału. Przez to, że kosz jest płytki bardzo swobodnie można zarówno schować rzeczy pod wózek jak i nie potrzeba się siłować z wyciągnięciem ich na zewnątrz.
Wózek jest bardzo zwrotny dzięki skrętnym przednim kołom. Można swobodnie prowadzić go jedną ręką. Koła piankowe, dosyć duże przez co zgrabnie pokonują miejskie przeszkody.
W wózku zastosowano kilka bardzo fajnych rozwiązań: – odpinany pałąk, za pomocą jednego przycisku wypinamy pałąk co pozwala na swobodne wyjęcie dziecka z wózka (za to daję bardzo duży plus) – pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa, łatwe zapinanie – nie trzeba dopasowywać elementów żeby zapiąć dziecko – regulowana wysokość rączki – rączka i pałąk obite skórą – siedzisko spacerówki bardzo miękko wyściełane – regulowany podnóżek – bardzo płynna regulacja siedziska – przyciski umieszczone od wewnątrz (obsługa to kwestia przyzwyczajenia)
I na koniec kwestia najbardziej kontrowersyjna: kubełkowe siedzisko. Nie byłam przekonana co do takiego rodzaju siedziska, ale jestem miło zaskoczona. W poprzednim wózku spacerowym Nina ciągle się zsuwała lub przechylała na boki, tak naprawdę tylko pasy trzymały ją w miarę w pionie. Teraz jest całkiem inaczej, dupcia tak jakby wpada w siedzisko i ten problem nam zniknął. Spanie w kubełkowym siedzisku tez się Ninie podoba, chociaż już coraz rzadziej zasypia na spacerach.
Jak dla mnie jedynym mankamentem jest zbyt płytka buda. W pozycji leżącej bardzo słabo chroni twarz dziecka przed słońcem. U mnie koniecznością jest dokupienie dodatkowej blendy przeciwsłonecznej montowanej jako przedłużenie budy.
Specyfikacja techniczna:
Waga: 10,4 kg
Długość: 81-91 cm
Wysokość: 88-103 cm
Szerokość: 60 cm
Podsumowując moją ocenę: jestem jak najbardziej na TAK! Wózek wart swojej ceny. Jest solidnie wykonany, dopracowany w szczegółach, ma bardzo fajny nowoczesny design, który zwraca na siebie uwagę, bardzo łatwo się składa – razem z siedziskiem, zwrotny i zwinny, lekki. Idealnie nadaje się do miasta jak i na krótkie wyprawy w plener. Na pewno kupiłabym go drugi raz 🙂